Gra jeszcze starszy fortepian

Dokładnie w rocznicę uroczystej odsłony odrestaurowanego fortepianu firmy Krall&Seidler, pochodzącego z roku ok. 1890, należącego do Zygmunta Noskowskiego, a od kilkudziesięciu lat znajdującego się w Kolekcji Fortepianów im. Andrzeja Szwalbego w Pałacu Starym w Zespole Pałacowo-Parkowym w Ostromecku, 20 stycznia 2019 r. w zabytkowych wnętrzach zaprezentowano przywrócony do życia - także w tej samej słynnej pracowni Andrzeja Włodarczyka - jeszcze starszy instrument. Ten kolejny z liczącej około 50 historycznych instrumentów bydgoskiej kolekcji to fortepian skrzydłowy z lat 1810-1820, wyprodukowany w Królewcu w pracowni Johanna Friedricha Marty.

- To są dobre czasy tej kolekcji – zapewniał gości gospodarz uroczystości Andrzej Gawroński, kierownik Pracowni Pałacowej w Zespole Pałacowo-Parkowym w Ostromecku. - Robimy wszystko, aby ta kolekcja była widziana w Polsce, widziana w Europie. Stąd też dzisiejsze spotkanie. Wydaje mi się, że premiera po restauracji fortepianu Johanna Friedricha Marty ma już wymiar europejski. Po pierwsze takich grających jeszcze instrumentów praktycznie rzecz biorąc już nie ma; jest jedynym grającym fortepianem tego producenta wśród kilku zachowanych na świecie. Zapraszam do Ostromecka na wszystkie koncerty w maju tego roku. Ten program nazwaliśmy ”Maj z Martym”, Będziemy też na tym fortepianie nagrywali płyty. Pierwszą jeszcze w tym roku.

O budownictwie w XIX wieku rozmaitych fortepianów w Polsce mówiła podczas swego wykładu muzykolożka Agata Mierzejewska. Fortepianomistrzowstwo zyskało miano kunsztu, stało się bardzo cenioną gałęzią rzemiosła artystycznego. Najstarszym zachowanym na ziemiach polskich fortepianem jest prostokątny mały fortepianik stołowy Ignacego Skurskiego z Sandomierza, pochodzący z 1774 r. Cały XIX wiek to okres dynamicznego rozwoju fortepianów, instrumentów nobilitujących wnętrza polskich domów. Odrestaurowany w Pracowni Pianin i Fortepianów Andrzeja Włodarczyka w Słupnie, a zbudowany w Królewcu, w pracowni Johanna Friedricha Marty fortepian skrzydłowy, fornirowany orzechem, ma około 200 lat. Posiada 5 pedałów, bardzo dużo rejestrów brzmieniowych, m.in. rejestr janczarski (wykorzystany podczas tego właśnie koncertu).

- Instrument przechodził wcześniej wiele różnych renowacji w różnych warsztatach – wspominał Andrzej Włodarczyk, właściciel Pracowni. – Trafił do nas w stanie mocno nadwątlonym. Klapa, która przykrywa cały instrument była w trzech częściach, nie miała zawiasów, nogi miały obluzowane nity… Musieliśmy działać w każdym obszarze tego instrumentu. Mocno musieliśmy koncentrować się na części akustycznej i mechanicznej

Andrzej Gawroński przywołał sprzed roku podobną uroczystość, podczas której wiceprezydent Bydgoszczy Iwona Waszkiewicz zadała mu pytanie: To który kolejny fortepian remontujemy? - My od razu, bo mieliśmy to wszystko przemyślane, poprosiliśmy panią prezydent na drugie piętro pałacu i wskazaliśmy fortepian Marty’ego…

- Czujemy przyjaźń, niezwykłą życzliwość do tej kolekcji – zapewniała Marzena Matowska, dyrektorka Miejskiego Centrum Kultury w Bydgoszczy. - Nie wydawało nam się przed laty, kiedy te fortepiany stanęły tutaj i zdobyły te piękne wnętrza, że one będą grać, że będą oglądane przez tak liczne grono mieszkańców Bydgoszczy, że będą słuchać koncertów na tych historycznych instrumentach już europejskiej klasy. Jest dla nas radością, że ten piękny pałac jest miejscem nie tylko koncertów, ale miejscem spotkań przyjaciół historii, przyjaciół kultury, przyjaciół tożsamości tego miasta. Marzenia Andrzeja Szwalbego udaje nam się coraz konkretniej wypełniać…

O historycznych fortepianach mówiła muzykolożka Agata Mierzejewska

Ponad dwustuletni odrestaurowany Marty budził wyjątkowe zainteresowanie.

Wiceprezydent Iwona Waszkiewicz zapewniła, że Kolekcja Fortepianów im. Andrzeja Szwalbego może mieć i trzeci grający historyczny instrument, choć minimum dwóch pozwalających na koncertowanie już osiągnęła. – Wierzę, że będziemy się jeszcze spotykać na podobnych uroczystościach w Ostromecku – mówiła.

Zebrani wysłuchali na historycznym fortepianie recitalu Marii Gabryś-Heyke, profesor związanej z Uniwersytetem Muzycznym im. Fryderyka Chopina w Warszawie. Zagrała m.in. trzy kompozycje Marii Szymanowskiej, które powstały mniej więcej w tym samym czasie co fortepian Marty’ego, Mazurek cis-moll op. 6 nr 2 i Nokturn es-dur op.9 Chopina.

Na fortepianie Marty’ego zagrała Maria Gabryś-Heyke.

Gościem specjalnym spotkania w Pałacu Starym była profesor Barbara Marcinkowska z Paryża, wiolonczelistka i pedagog, dyrektorka artystyczna Europejskich Spotkań Artystycznych - od 2009 r. odbywających się w Bydgoszczy i Ostromecku. Wizycie towarzyszyła promocja płyty nagranej na historycznym fortepianie – trzeciej już na tym instrumencie, należącym kiedyś do Zygmunta Noskowskiego. Płytę nagrano w ekspresowym tempie – w czasie jednego dnia. Na okładce widnieje tablica, która znajduje się na pokrywie fortepianu: „Zygmuntowie Noskowskiemu w 25-lecie Jego działalności kompozytorskiej 1865-1890 Rodacy”. Znalazły się na niej przeboje muzyki klasycznej, m.in. kompozycje Schuberta, Czajkowskiego, Ravela, Chopina. Na wiolonczeli grała Barbara Marcinkowska, zaś na fortepianie Jean-Bernard Marie. Uczestnicy prezentacji otrzymali na jej zakończenie płytę i najnowsze wydanie „Kuriera Ostromeckiego”.

- To była nadzwyczajna przygoda dokonać nagrania z tym fortepianem, który ma fantastyczne brzmienie, bardzo ciepłe, romantyczne. I pomyślałam sobie, że może byłoby ciekawie nagrać małe formy. Jest ich na płycie jedenaście - mówiła Barbara Marcinkowska.

Podczas prezentacji odrestaurowanego fortepianu wspomniano też Andrzeja Doręde, który dwa miesiące temu postradał życie. Był wieloletnim współopiekunem Kolekcji Fortepianów im. Andrzeja Szwalbego; był „stroicielem z sercem i duszą artysty” – jak twierdzili koledzy z Miejskiego Centrum Kultury w Bydgoszczy.

Prezentacja odbyła się w 99. rocznicę powrotu Bydgoszczy do Macierzy. – Za rok będziemy obchodzić stulecie - przypominała na zakończenie dyrektorka MCK. – Chcielibyśmy przypominać przez ten rok bardzo ważnych dla miasta ludzi. Takim człowiekiem był Andrzej Szwalbe, któremu bardzo wiele zawdzięczamy. Utworzyliśmy na górze pałacu jego gabinet. Jest tam kilka po nim pamiątek. Ale postanowiliśmy przez ten rok zdobyć tych pamiątek więcej. Okazuje się, że są one również poza Bydgoszczą. Trzeba ich szukać, trzeba szukać sposobu jak do nich dotrzeć, jak dotrzeć do ludzi spoza Bydgoszczy, żeby nam te pamiątki albo ofiarowali, albo przekazali w depozyt, albo też sprzedali.

Taką pierwszą pamiątkę zaprezentowano pod koniec uroczystości. Była to batuta, którą Andrzej Szwalbe dostał przed wielu laty w prezencie. Odnalazł ją Andrzej Gawroński w Koszalinie. Batutę MCK kupiło. Prof. Dariusz Markowski, kiedy dowiedział się o tym, że jest do kupienia laska dyrektora Filharmonii Pomorskiej, a nie bardzo są na nią pieniądze, powiedział: „To ja ją wam kupię”. I ta laska z wygrawerowanym napisem „Laska Andrzeja Szwalbego” pojawiła się ku zdumieniu obecnych; kierujący Zakładem Konserwacji i Restauracji Sztuki Nowoczesnej UMK w Toruniu wręczył ją dyrektorce MCK. - Mam w sercu Bydgoszcz, a od kilku lat Ostromecko – powiedział przy tej okazji. – Tak jak wspomniała pani dyrektor, w cudownych wnętrzach tego pałacu krąży duch Andrzeja Szwalbego. Duchy też się starzeją, oby tą laską mógł się podpierać…

Darczyńca prof. Dariusz Markowski przekazuje słynną laseczkę Andrzeja Szwalbego dyrektorce MCK Marzenie Matowskiej.

Na koniec prowadzący spotkanie Andrzej Gawroński zadał pani prezydent pytanie, spodziewane pytanie, które wpisuje się już do tradycji. Czy będzie odrestaurowany, i który, kolejny historyczny instrument? Jego sugestia, aby był to jedyny fortepian stołowy, który MCK może otrzymać w prezencie z … Suwałk. To będzie instrument, który może przyciągać ludzi z wielu krajów, nie tylko Europy. Iwona Waszkiewicz zapewniła, że znajdą się w budżecie środki na restaurację tego trzeciego już fortepianu.

Andrzej Karnowski

Zdjęcia Andrzej Karnowski

 

STOWARZYSZENIE IM. ANDRZEJA SZWALBEGO "DZIEDZICTWO"

Copyright © 2013 WYŻSZA SZKOŁA GOSPODARKI