Nowe otwarcie

Spektrum działalności, spektrum badań Stowarzyszenia Andrzeja Szwalbego Dziedzictwo poszerza się. Od roku 2018 zamierza ono – nadal zachowując zainteresowanie  jego dokonaniami, nadal je badając i popularyzując – doprowadzić do syntezy panoramy kultury bydgoskiej z drugiej połowy XX wieku.

- Strategia naszego stowarzyszenia, powiedzmy na najbliższe 15 lat, polega na tym, że robić będziemy to co do tej pory – zapowiada Henryk Martenka, prezes „Dziedzictwa” – ale poszerzymy spektrum badań dotyczących działalności Andrzeja Szwalbego o jego epokę. To znaczy, że tak jak do tej pory osią naszych i rozważań, i prac, i publikacji będzie Andrzej Szwalbe. Od tego roku zamierzamy – po konsultacjach – do postaci Szwalbego, który niewątpliwie był generatorem różnych zjawisk, dopasowywać, dodawać kontekst jego czasów, aby wskazać ludzi tych czasów w pewnej konstelacji kultury bydgoskiej…

Prezes zapowiada „wejście w czasy Szwalbego”. Zapewnia, że są to czasy niesłychanie ciekawe, warte do opowiedzenia, do przeanalizowania. – W świetle tego, czego dowiemy się o ludziach tworzących w tym okresie w Bydgoszczy być może postać Szwalbego jeszcze „urośnie” – dodaje. – Niewiele jest miast, które mogą się poszczycić, chlubić takimi postaciami, jak Andrzej Szwalbe. I ja jestem daleki od hagiografii. Nadszedł taki moment, że powinniśmy dać krok do przodu. Zawsze mając w odwodzie i za plecami Andrzeja Szwalbego, jego spuściznę, powinniśmy zapuszczać żurawie tam, gdzie nam pozwolą zbiory. Jak się okazuje, zasób ludzi, świadków epoki, strasznie nam się kurczy…

Stowarzyszenie zamierza tegoroczną, odbywaną co roku w grudniu, szóstą już konferencję naukową poświęconą działalności Andrzeja Szwalbego zaprogramować w ten sposób, aby stała się zaczynem do wieloletniego marszu ku syntezie panoramy kultury bydgoskiej drugiego półwiecza minionego stulecia. Doniesienia naukowców miałyby być pierwszym krokiem. Dr Stefan Pastuszewski już jako pierwszy zgłosił temat swojego wystąpienia na tę konferencję, zatytułowany „Andrzej Szwalbe a polityka kulturalna Polski Ludowej”.
- Nazwa „Epoka Andrzeja Szwalbego” jest niesłychanie pojemna – uważa Henryk Martenka. – Jest też zrozumiała dla wszystkich.

- Można by pójść w tym kierunku, że ten grudniowy „zaczyn” – mówił 7 lutego zaproszony na posiedzenie Zarządu Stowarzyszenia Andrzeja Szwalbego prof. dr hab. Aleksander Jankowski, kierownik Zakładu Historii Sztuki i Kultury Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego – wyznaczałby perspektywę. Na następne spotkanie moglibyśmy przyjść już z konkretnymi propozycjami.

- Może nadszedł czas, żeby tegoroczna konferencja była nowym otwarciem pod hasłem „Epoka Andrzeja Szwalbego” - twierdzi dr Marek Chamot, profesor uczelniany w Wyższej Szkole Gospodarki, gdzie kieruje Katedrą Przemysłów Kreatywnych. – Grudniowa konferencja będzie okazją do wypełnienia jej takimi zagadnieniami. Może być nowym otwarciem mieszczącym się pod tym hasłem. Każda następna konferencja w cyklu „Epoka Andrzeja Szwalbego” powinna mieć swoją charakterystykę.

Aby zdefiniować tę epokę, trzeba nadal poszukiwać tego co dotyczy Andrzeja Szwalbego – uważa sekretarz Stowarzyszenia, dr Aleksandra Kłaput-Wiśniewska, kierująca Pracownią Kultury Muzycznej Pomorza i Kujaw i Folklorystyki Akademii Muzycznej w Bydgoszczy.
Epoka Szwalbego pozwala doprowadzić do syntezy panoramy kultury bydgoskiej z ostatnich dziesięcioleci XX wieku, także przez pryzmat kulturowej tożsamości miasta i regionu. Stowarzyszenie uważa. że pojęcie to umożliwi splatanie wielu wątków, umożliwi jeszcze szersze spojrzenie na dokonania tego mecenasa sztuki, zaprezentuje dyrektora Filharmonii nie tylko jako wizjonera kultury muzycznej regionu i nie jedynie z perspektywy Andrzeja Szwalbego.
AK

 

STOWARZYSZENIE IM. ANDRZEJA SZWALBEGO "DZIEDZICTWO"

Copyright © 2013 WYŻSZA SZKOŁA GOSPODARKI